Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Reklama

Rata w Norwegii już od618kr

Sprawdź ratę

Usługa realizowana przez DigiFinans.no | Priseksempel: Eff. rente 15,82%, 100 000 kr. over 5 år, etablering 950 kr., Tot. 142 730 kr.

Transport i komunikacja

Kierowcy aut elektrycznych stracą ulgi? Zaboleć mogą opłaty w godzinach szczytu

Monika Pianowska

09 kwietnia 2024 16:30

Udostępnij
na Facebooku
3
Kierowcy aut elektrycznych stracą ulgi? Zaboleć mogą opłaty w godzinach szczytu

Szacuje się, że w 2024 roku do państwowej kasy trafi 100 miliardów koron pochodzących z opłat za przejazd. NTB/NAF

W marcu norweski rząd przedstawił Narodowy Plan Transportowy, w którym otwiera się na zniesienie ulgi na opłaty drogowe dla samochodów elektrycznych w obszarach (ring) poboru tzw. bompenger. Jeśli zmiana dojdzie do skutku, ucierpią szczególnie kierowcy poruszający się po dużych miastach.
Ponadto rząd chce usunąć obecny program dotacji, w ramach którego większe ośrodki miejskie mogą wykorzystać je w celu obniżenia stawek opłat drogowych. Dla Norweskiej Federacji Samochodowej (NAF) to rozczarowujące, że rozwiązaniem problemów komunikacyjnych miast jest ciągłe podnoszenie cen za przejazd płatnymi drogami.

Brak alternatyw

Przy okazji likwidacja obniżonej taryfy dla kierowców aut elektrycznych może zniechęcić przyszłych nabywców do kupowania bardziej przyjaznych środowisku pojazdów. Równocześnie z kontynuacją obecnych porozumień w sprawie rozwoju obszarów miejskich rząd wprowadzi nowe środki ograniczające ruch do miast. Władze będą także otwarte na podwyższenie cen komunikacji miejskiej w godzinach szczytu.
– Wiele osób musi podróżować w tym samym czasie, a podniesienie cen w godzinach szczytu uderza w tych, którzy nie mogą przemieszczać się w innych porach. Uważamy, że środki powinny polegać na większej liczbie odjazdów, bardziej elastycznych rodzajach biletów oraz opracowaniu alternatyw dla samochodu, tak aby podróżowanie pojazdami transportu publicznego stało się atrakcyjniejsze – mówi Ingunn Handagard z NAF.
Szacuje się, że w 2024 roku do państwowej kasy trafi 100 miliardów koron pochodzących z opłat za przejazd. Jest to spadek w porównaniu z ostatnimi obliczeniami, zgodnie z którymi kierowcy wydali łącznie 123 miliardy.
Źródła: NAF, NTB
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Krzysztof Chołuj

11-04-2024 10:46

Już teraz nikt nie chce do pracy w Oslo jeździć, bramki ,parking i czas dojazdu do pracy , masakra.

flaytoom

11-04-2024 06:48

Opłaty za bramki zawsze były usprawiedliwiane tym, że w centrum powietrze jest zanieczyszczane. Bo smog, bo co2. Teraz jeżdżą w dużej części auta elektrycznie, jest mniejsze zanieczyszczenie ale opłaty muszą wzrosnąć bo kasa się nie zgadza. A mówili że to dla środowiska dla naszego wspólnego dobra.

kotadolf .

09-04-2024 19:48

Szczytowac godzine,to nie takie hop-siup!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok