Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Reklama

Rata w Norwegii już od618kr

Sprawdź ratę

Usługa realizowana przez DigiFinans.no | Priseksempel: Eff. rente 15,82%, 100 000 kr. over 5 år, etablering 950 kr., Tot. 142 730 kr.

Praca w Norwegii

Między nianią a niewolnicą. Pożegnanie z au pair w Norwegii

Martyna Engeset-Pograniczna

10 marca 2024 09:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Między nianią a niewolnicą. Pożegnanie z au pair w Norwegii

Współcześnie sytuację au pair w Norwegii ramowo regulują przepisy ustalone w 1969 przez Radę Europy. stock.adobe.com/licencja standardowa

15 marca – po tej dacie nie będzie już można składać do UDI (Urzędu ds. Imigracji) wniosków o wizę dla au pair. Nie będzie już możliwe podejmowanie się tego zajęcia przez osoby spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W praktyce konsekwencje z tym związane dotkną głównie Filipinki, bo to one stanowią w tej chwili ponad 80 proc. spośród około tysiąca au pair w Norwegii. Dlaczego norweski rząd uznał taki ruch za konieczny?
W teorii wszystko brzmi świetnie. W Europie (należy podkreślić to zawężenie geograficzne, bowiem na przykład w Stanach Zjednoczonych rzecz ma się trochę inaczej) au pair ma być młodą osobą (przeważnie kobietą), która wyjeżdża za granicę i mieszka pod dachem miejscowej, goszczącej rodziny. Tam otrzymuje zakwaterowanie, wyżywienie i kieszonkowe w zamian za pracę w niepełnym wymiarze godzin w zakresie opieki nad dzieckiem/dziećmi i lekkich prac domowych. Ma być traktowana nie jak pracownik, a niemal jak członek rodziny. W idei au pair chodzi też o aspekt edukacyjny, wymianę kulturową i naukę języka. Rodzina goszcząca zobowiązana jest zapewnić jej kurs językowy. Skąd taka hybryda pracy, nauki i atmosfery familiarności?
Instytucja au pair ma mieszane, zawodowo-edukacyjne korzenie. Za pierwsze z nich uznaje się młode Szwajcarki z wiejskich środowisk niemieckojęzycznych, które wyjeżdżały do szwajcarskich miast, gdzie pracowały i uczyły się francuskiego. Kontrola moralna ze strony rodzin goszczących miała uchronić je przed niebezpieczeństwami czyhającymi, jak sądzono, w mieście. Au pair w przeszłości zostawały też często Angielki jadące do Francji, gdzie udzielały lekcji angielskiego w zamian za naukę francuskiego. Jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku zajęcia tego często podejmowały się także Norweżki. Nie zawsze było więc tak, że Norwegia stanowiła głównie kraj docelowy. Stamtąd również wyjeżdżano w świat.

Prawo a rzeczywistość

Współcześnie sytuację au pair w Norwegii ramowo regulują przepisy ustalone w 1969 przez Radę Europy. Część zasad, na jakich przyjeżdżają tu filipińskie pracownice, ustalono na drodze bilateralnej umowy między Filipinami a Norwegią. Nad fiordami wizę dla au pair przyznaje się na maksymalnie dwa lata, kieszonkowe wynosi w tej chwili 5900 koron przed opodatkowaniem (a od 1 marca ma wzrosnąć do 7000) oraz obowiązuje zasada pracowania nie więcej niż 30 godzin tygodniowo (przy jednym dniu całkowicie wolnym). Filipińska au pair nie może mieć więcej niż 30 lat i musi być bezdzietna. Teoria rozmija się jednak z praktyką.
W Europie au pair ma być młodą osobą, która wyjeżdża za granicę i mieszka pod dachem miejscowej, goszczącej rodziny

W Europie au pair ma być młodą osobą, która wyjeżdża za granicę i mieszka pod dachem miejscowej, goszczącej rodziny pexels.com/public domain

Wśród głosów krytycznych padały sformułowania tak ostre, jak „współczesne niewolnictwo”. W istocie, w świetle powtarzających się od lat doniesień o nieprawidłowościach, etymologia nazwy au pair – po francusku znaczy to dosłownie „na równych prawach” – zakrawa na ironię. Au pair przeważnie traktuje się po prostu jako tanią siłę roboczą. Co więcej, norweskie media co jakiś czas alarmowały o kolejnych przypadkach skandalicznego traktowania au pair, zachowywania się wobec nich nie tylko tak, jakby były zwykłymi, zatrudnionymi na pełny etat nianiami, ale wręcz niewolnicami. Powołując się na drastyczne nadużycia, rząd filipiński zakazał nawet w 1998 roku swoim obywatelkom podejmowania się zatrudnienia jako au pair w Europie, jednak po kilkunastu latach zakaz cofnięto. Problemy się jednak nie skończyły, w nielegalne zatrudnienie au pair był nawet w 2019 roku zamieszany Jøran Kallmyr, ówczesny norweski Minister Sprawiedliwości z ramienia Partii Postępu.

Norweskie piekło

Norweskie media zaczęły nagłaśniać przemoc wobec filipińskich au pair już ponad dekadę temu. Głównej bohaterce wstrząsającego dokumentu wyemitowanego przez NRK w 2013 roku (zachęcamy do obejrzenia, duża część materiału jest po angielsku)  rodzina „goszcząca” odebrała paszport, zmusiła do właściwie nieustannej pracy i zakazała opuszczania domu. Z jej własnego telefonu pozwolono jej korzystać wyłącznie w niedziele i wbrew prawu nie zapewniono oddzielnego pokoju. Ofiara była niemal ciągle kontrolowana i nie miała prawie żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Kobiecie udało się uwolnić w dość dramatycznych okolicznościach (przeskoczenie przez płot, ucieczka taksówką, ukrywanie się…) dzięki pomocy sąsiadów – innej filipińskiej au pair i jej norweskich pracodawców.
Sprawę zgłosiła na policję. W materiale NRK wypowiadały się także inne źle traktowane au pair. Kilka spośród nich padło ofiarą molestowania lub napaści na tle seksualnym. Przytoczone zostały też badania ankietowe, w których wzięło udział 101 au pair. Jedna piąta pracowała więcej niż 8 godzin dziennie, jedna dziesiąta – 7 dni w tygodniu. Systemowo au pair nie zapewnia się najlepszej pozycji negocjacyjnej – jeśli chcą zmienić rodzinę goszczącą, muszą uiścić opłatę w wysokości ponad 9000 koron.

Ile zarobią u siebie?

Dlaczego Filipinki chcą być au pair? Mediana zarobków na Filipinach to w tej chwili, w przeliczeniu na złotówki, mniej niż 1500 zł miesięcznie. Przez wiele ostatnich lat przekazy pieniężne od Filipińczyków przebywających za granicą stanowiły około 10 proc. PKB. W praktyce byt wielu rodzin zależał od tego, że czyjaś matka, siostra, ciotka, czy czyjś brat czy kuzyn udawali się na emigrację i regularnie wspomagali krewnych pozostałych w kraju. Po dwóch latach pracy, na które pozwalają reguły wizowe, do tych samych pracodawców często przyjeżdża kolejna chętna z tej samej filipińskiej rodziny. Wymieniają się, by rodzina jako całość nie straciła tego źródła dochodu. Norweskie kieszonkowe au pair, mimo że w porównaniu z płacą minimalną  w wielu zawodach zdecydowanie niskie, to wciąż więcej niż na przykład przeciętne zarobki nauczyciela na Filipinach. Gdyby nie możliwość zostania au pair, być może wiele spośród Filipinek nie miałoby szansy ani na pracę za granicą, ani, nawiasem mówiąc, na jakąkolwiek inną formę tak dalekiej podróży.

Krytyka zakazu

Ten stan rzeczy podnoszony jest przez przeciwników wprowadzanego zakazu. Argumentują, że  wyjazd w celu zostania au pair to dla Filipinek mimo wszystko szansa na znaczącą poprawę losu. Są również zdania, że opisywane przez media rażące nieprawidłowości to wyjątki, nie reguła. Niektórzy dopatrują się nawet rasizmu – pojawiają się głosy mówiące o tym, że wprowadzany zakaz to konsekwencja niechęci do migrantów z Globalnego Południa.
Wśród krytyków przyjętego rozwiązania znajdują się nie tylko norwescy zatrudniający czy przedstawiciele agencji pośrednictwa pracy, którym można by zarzucać interesowność i stronniczość, lecz także część samych zainteresowanych. Dwa lata temu, w liście otwartym do redakcji Aftenposten, 467 au pair opowiedziało się za nieodbieraniem im możliwości takiej formy zarobkowania. Instytucją nawołującą do reform, a nie zlikwidowania systemu zatrudniania au pair, był też Caritas.
Te au pair, które już mają pozwolenie o pracę w tym charakterze, będą mogły zostać w Norwegii do zakończenia kontraktu. Kolejnych nie będzie. Rząd norweski nie tylko zamiata sprawę pod dywan, ale i odsyła go na Filipiny.
Źródła: E24, utrop.no, Aftenposten, Coincodex, statista.com, Energy Au Pair, Au Pair One, NRK, snl.no
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Z Norwegii

11-03-2024 10:28

Tylko młode i tylko bezdzietne? To już wiadomo skąd tyle par Norweg - Filipinka

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok