Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Reklama

Rata w Norwegii już od618kr

Sprawdź ratę

Usługa realizowana przez DigiFinans.no | Priseksempel: Eff. rente 15,82%, 100 000 kr. over 5 år, etablering 950 kr., Tot. 142 730 kr.

Historia

Od lokalnego trendu do norweskiego towaru eksportowego: jak róża z Selbu podbiła świat mody?

Monika Pianowska

24 grudnia 2023 09:00

Udostępnij
na Facebooku
Od lokalnego trendu do norweskiego towaru eksportowego: jak róża z Selbu podbiła świat mody?

Rękawiczki w geometryczne wzory to znak rozpoznawczy miasteczka Selbu. wikimedia.org/ fot. Kjersti Lie/ https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en

Jedną z rzeczy, która bez wątpienia potrafi uprzyjemnić krótkie wieczory i sprawić, że zimowy chłód staje się bardziej znośny, jest noszenie miękkiej, grubej wełny. Z takiej właśnie odzieży słynie Norwegia, jednak nie tylko, jeśli chodzi o jakość przędzy – w kraju fiordów narodził się jeden z najbardziej rozpoznawalnych wzorów dzianin.
Takim, który szczególnie kojarzy się z zimą, Bożym Narodzeniem i ogólnie ze Skandynawią, jest charakterystyczna geometryczna róża, zwana selburosa. Jaki właściwie ma rodowód i co sprawiło, że zyskała tak dużą popularność?

Nastoletnia matka... dziewiarstwa

Około godziny na południowy wschód od Trondheim w regionie Trøndelag mieści się idylliczne miasteczko Selbu, liczące nieco ponad 4 tys. mieszkańców. Ma ono jednak bogate tradycje i jest ważnym ośrodkiem norweskiego rzemiosła. Było kiedyś powszechnie znane z produkcji wysokiej jakości kamieni młyńskich, jednak na kartach historii Selbu została zapisana przemiana z miasta górniczego w dziewiarski raj.
Wszystko zaczęło się w latach 50. XIX wieku, gdy w Selbu wygasała produkcja kamienia młyńskiego, a powoli zyskiwało na popularności właśnie dziewiarstwo. Młoda kobieta o imieniu Marit Guldsetbru Emstad wpadła na pomysł wzoru do wydziergania na rękawiczkach. Mówi się, że miała wówczas zaledwie 15 lub 16 lat, a zainspirował ją strój, który widziała w kościele. Chodzi o figurę w kształcie gwiazdy lub rozety z ośmioma spiczastymi „płatkami”. We własnoręcznie wydzierganych czarno-białych rękawiczkach z autorskim wzorem pojawiła się na niedzielnej mszy, a jej dzieło od razu przypadło wszystkim do gustu.

Rękawiczki Selbu znajdują się w Księdze Rekordów Guinnessa z 2014 roku za największe na świecie dzianinowe rękawiczki. Każda z nich miała 237 cm długości i 97,5 cm szerokości. Do ich wykonania potrzeba było 68 osób i imponujące 5,5 kilograma przędzy. Jedną z rękawiczek można zobaczyć na wystawie w Norsk Bygdemuseum w Selbu.

Sama Marit Emstad również była świadoma ich potencjału. Od samego początku brała aktywny udział w sprzedaży i promocji rękawiczek. Kobieta zyskała przydomek „matki robienia na drutach wzoru z Selbu”, ponieważ podobno jako pierwsza dostarczyła rękawice z geometrycznymi różami do firmie Husfliden w Trondheim w 1887 r.

Modowy hit

Wraz ze wzrostem popularności rękawiczek coraz więcej mieszkańców Selbu zaczęło robić na drutach dla pieniędzy, a kiedy moda na nie osiągnęła swój szczyt w latach 30. i 40. XX wieku, aż dla około 3 tys. dziewiarzy głównym źródłem dochodu była produkcja wełnianej odzieży i akcesoriów. I nie były to jedynie kobiety. Powszechne było także robienie na drutach swetrów ze wzorem w kształcie selburosa, a także skarpetek i innych części garderoby.
Miasto miało nawet własną giełdę rękawiczek. Początkowo mieściła się w lokalnym sklepie spożywczym. Dziewiarki mogły dostarczyć swoje rękawiczki i otrzymać w zamian pieniądze lub jedzenie. W latach trzydziestych XX wieku otwarto zaś Selbu Husflidscentral. Pełniło funkcję punktu kontrolnego i rolę tę spełnia do dziś. Mieszkańcy Selbu robili na drutach 100 tys. par rękawiczek rocznie, aby sprzedawać je w całej Europie.

Norweski sport narodowy?

Selburosa to prawdopodobnie najpopularniejszy wzór dziewiarski w Norwegii, używany także poza granicami kraju jako symbol kraju fiordów i norweskiej sztuki ludowej. W angielskiej terminologii dziewiarskiej selburosa można również nazwać gwiazdą Selbu i gwiazdą norweską.

Podczas drugiej wojny światowej rękawiczki Selbu były używane jako symbol. Norweski ruch oporu czasami nosił je z wyszytym wzorem herbu królewskiego.

W XIX wieku wyszukany sweter z dzianiny był cennym przedmiotem. Wzory powstałe na określonych obszarach rozprzestrzeniły się na resztę kraju i zachowały nazwę regionu, z którego pochodzą. W XX wieku masowa produkcja sprawiła, że ubrania były tak niedrogie, że taniej było je kupować niż robić na drutach. Od tego czasu dzierganie stało się głównie hobby, co nie znaczy, że straciło w Norwegii na popularności.
Źródła: visitnorway.com, ndla.no sciencenorway.no, lifeinnorway.net
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok