Pierwotny budynek katedry spłonął w XIII wieku.
wikimedia.org/ fot. Sergey Ashmarin/
Gotycka katedra w Stavanger, najstarsza katedra w Norwegii – jakie może kryć tajemnice? O tym przekonano się przed Świętami, gdy w trakcie prac renowacyjnych wśród piwnicznych śmieci odkryto rzeźbę przedstawiającą króla Melchiora.
W takich miejscach można poczuć długie tchnienie historii – pierwotny budynek katedry, który spłonął w XIII wieku, zaczęto budować już około roku 1100. Stojąca w świątyni chrzcielnica pamięta przypuszczalnie rok 1300. Budowla zdecydowanie zachowała swój średniowieczny charakter. Teraz do tego retroklimatu dołożono jeszcze jedną cegiełkę – przypadkowo odnaleziono bowiem aż siedmiusetletnią rzeźbę.
Ukryty skarb
Niewielka figurka przedstawiająca Melchiora, jednego z trzech królów oddających hołd nowo narodzonemu Jezusowi, zrobiona jest z kości słoniowej. Droga do jej odnalezienia nie była łatwa, i to dosłownie – jedyne zejście do piwnicy, gdzie dokonano odkrycia, prowadzi przez dziurę w dachu, a dalej stromo w dół po drabinie. To za tą drabiną, dobrze ukryty, chował się król Melchior.
A miał gdzie – pomieszczenia, w którym przebywał, używano przez wieki do wszystkiego, począwszy od grzebania zmarłych na przechowywaniu dokumentów skończywszy. Nowsze pamiątki naszej światłej cywilizacji też się tam znalazły – choćby kupony na loterię i puszki po piwie.
Ucieczka przed reformacją
Odnaleziony wizerunek przedstawia Melchiora jako starszego, brodatego mężczyznę klęczącego z koroną w ręku. Prawdopodobnie stworzono go w Anglii lub Francji. Melchior miał szczęście, że przetrwał – to między innymi takie dzieła sztuki sakralnej jak ta rzeźba niszczono w czasie reformacji.
Sięgaj, gdzie wzrok nie sięga
Kto wie, może Kacper i Baltazar też się znajdą? W Stavanger właśnie na to liczą. Władze wydały już zgodę na prace poszukiwawcze. Wykopaliska będą miały rozmach dostosowany do wymiarów grudniowego odkrycia – sięgną na głębokość… 15-20 centymetrów.
Źródła: NRK, Store Norske Leksikon